FACEBOOK

czwartek, 22 sierpnia 2013

Gyeongbokgung Palace~

Przepraszam, że znowu jestem do tyłu z postami, ale nie daję rady pisać codziennie, zwłaszcza, że przez ostatnie dni wracałyśmy około północy, a wstawałyśmy wcześnie rano. Wszystko nadrobię, obiecuję!

Trzy dni temu wybrałyśmy się w końcu do któregoś z pałaców. Wybór padł na Gyeongbokgung Palace, ponieważ jako jedyny otwarty był w poniedziałki. Zamiast stać w kolejkach i kupować osobno bilety pod każdym z pałaców, kupiłyśmy tańszy karnet, na zwiedzenie wszystkich pięciu, który ważny jest przez najbliższy miesiąc, więc powinnyśmy zdążyć go wykorzystać (jutro idziemy do drugiego!). Przed wejściem do pałacu spotkałyśmy Martę i jej mamę, śmiesznie, że świat jest taki mały :))

Niestety, tego dnia słońce prażyło niemiłosiernie, a ja geniusz oczywiście zgubiłam gdzieś swoje okulary i byłam pewna, że oślepnę; zdjęcia też nie są wybitne, bo światło było bardzo ostre... Miałyśmy duże szczęście, bo udało nam się załapać na angielskiego przewodnika (a właściwie miłą panią przewodniczkę, która wszystko później mówiła już konkretnie do nas, chwaliła się, że poznała naszą "first lady Annę DSfksdh" <- prawie tak to brzmiało, jak usiłowała wymówić "Komorowska").

 Nie weszłyśmy główną bramą, tylko jedną z bocznych, ponieważ była bliżej naszej stacji metra~

maraton zdjęć pt "ja w pałacu" uważam za rozpoczęty (w końcu mam jakieś zdjęcia, a nie tylko selki)

 zdobienia odrestaurowywane są co 30 lat, obecnie mają już 12, a wciąż są w idealny stanie, wow!

 budynek w którym przyjmowano gości (coś w stylu recepcji?...)

 komnata króla w jego własnym budynku (żona, matka i konkubiny również mają własne)
komnaty królowej
 na suficie w budynku królowej wymalowane są smoki, podkreślają one jej powiązanie z królem
 z posągiem odpowiadającym mojemu chińskiemu znakowi zodiaku (teraz się wydało ile mam lat...)

 nie można być zbyt poważnym~
 znów "ja w pałacu"...
 wychodziłyśmy z pałacu już praktycznie po zamknięciu i zostało bardzo mało osób, więc miałam możliwość zrobienia lepszych zdjęć (bez dzikich tłumów dookoła)


 zabawne, że gdy wyjdzie się główną bramą, widok zmienia się tak diametralnie
w tle widać wciąż Gyeongbokgung Palace~

3 komentarze:

  1. Hej, bykyscie juz w sklepie z elektronika? ogolnie ciekawi nnie, czy tutaj kroluje samsung i wersje telefonow z dual sim. Jak inni prpducenci smartfonow radza sobie na rodzimym rynju lg i samsunga? po za tym, bylyscie na zawoach w lola? tutaj ta gra na kompa jest uznawana chyba za sport z tego o wiem:)

    OdpowiedzUsuń
  2. hey, jesteś nadal w Korei ? :>

    OdpowiedzUsuń